Czasami nie zdajemy sobie sprawy z tego jak ważne jest życie. Coraz częściej chcemy się uwolnić od czuć. Coraz częściej myślimy o tym, żeby zostawić to wszystko i odejść, zasnąć,... umrzeć.
Pewnego razu gdy byłam na skraju wytrzymałości. Gdy stałam na huśtawce pijana i odurzona lekami. Osoba ta napisała jedno zdanie " Pomyśl ile teraz ludzi walczy o życie, pomyśl co by dali za to żeby żyć." Mówiłam, że już nie chce, że już nie mogę, że to za bardzo boli. Chciałam tylko od tego uciec. To było dawno temu. Za każdym razem jak chce zrobić coś głupiego przypominają mi się jej słowa. Słowa które odciągnęły mnie od tego i odciągają za każdym razem. Jednak boli mnie bardzo gdy ta sama osoba robi to od czego mnie powstrzymywała. Strach o nią towarzyszy mi na każdym kroku. Wspominałam już o tym tutaj nie jeden raz.
Żałujemy swoich decyzji. Żałujemy tego, że obdarzamy ludzi uczuciem a oni później nas zawodzą. Ale musi być ku temu jakiś powód. Ludzie są do dupy nie oszukujmy się. I nie chce ich w ogóle usprawiedliwiać. Nie broń Boże. Ale Czy nie powinniśmy czasami zadać tego pytania prosto w ich twarz? " Dlaczego? "
Każdy ma problemy przez które bardzo źle się czuje.
Znam wiele takich osób. Znam ludzi samotnych, którzy uważają, że nic nie czują. Znam ludzi, którzy są uzależnieni od narkotyków, znam ludzi, którzy są uzależnieni od alkoholu, znam ludzi którzy mają psychozę (Hej Nadziejo! :* Kocham Cię<3). Sama ją mam. I nie jest z tym łatwo.
Chciałam wyrzec się uczuć. Chciałam wyzbyć się wszystkiego co mam. Chciałam się zamknąć w małym ciasnym pudle które tak bardzo mi pasowało. Trwało to około 3 lat ? Nie wiem może dłużej może.
Dopóki nie znalazłam się tu. W Olsztynie. W miejscu gdzie na początku wszystko było przerażające. Ale od pierwszego dnia szkoły poznałam Klaudie- siedziałam z nią na pierwszej lekcji w nowej szkole. Myła dla mnie bardzo miła i to ona nadała mi moją ksywkę. (Wiwi), ale obecnie nie mamy dobrego kontaktu mimo tego, że znowu jesteśmy w tej samej klasie : ) . Później poznałam Agu, Macie, Anie, Asie, Patu i wiele innych osób. Agu pierwsza wyciągnęła do mnie rękę. Pierwsza pokazała mi szkołę i miasto. Nie krytykowała mnie tak jak cała reszta. Bardzo jej za to dziękuje.
Macia- Kocham ją bardzo mocno! Jest jedną z moich przyjaciółek tych prawdziwych. Nigdy ale to nigdy mnie nie zostawiła. Wiem, że jestem beznadziejna w tej przyjaźni ale już będę się starała. Ona nigdy nie pozwoliła mi być samej. Mimo tego iż ją błagałam. Sprawiała , że się śmiałam. Zawsze to robi. Asia. Ahhh... mogłabym tu tyle napisać. Kocham ją najbardziej. Ale skrzywdziłam ją i to bardzo. Nie chciałam tego. Chce to naprawić. Dam radę, ja to naprawię. Muszę nie mogę jej stracić.
Ellen. Kochana moja. Moja przyjaciółka. Niestety. To już nie jest przyjaźń. To są jej wraki, bo nie widzisz. Nigdy nie widziałaś. Ale to nic nie znaczy. Kochasz go wiem, kiedyś mówiłaś, że jestem jak siostra i zawsze będziesz za mną. Cóż widać ludzie się zmieniają.
Wiola <3 brak słów. Tak tu to ja zawaliłam jak się da pod każdym względem. Mam nadzieję, że mi wybaczy.
Najdłużej opiszę ostatnią osobę, która jest najważniejsza w tym wszystkim.
M. Jaraszkiewicz. Moja siła, nadzieja. Osoba która potrafiła wesprzeć nic nie robiąc. Jesteś nieliczna z tych którzy słuchając, dają mi życie.
Przez te miesiące z tobą dowiedziałam się co znaczy tracić ludzi. Co to tak naprawdę znaczy. Dowiedziałam się wiele rzeczy o sobie. Dowiedziałam się wiele o Tobie.
Pamiętam jak dziś, gdy do Ciebie napisałam. Heheh... Pisałyśmy ze sobą długo.. bardzo długo. W pewnej chwili napisałaś mi. " Miło, dwóch psycholi utrzymujących kontakt".
Wiele chwil spędziłam z Tobą pisząc. Wiele nocy nie spałam, kiedy milczałaś. O nikogo w świecie się tak nie bałam jak o Ciebie. Na prawdę.
Z nikim jeszcze w życiu nie mogłam gadać tak jak z Tobą. To coś wspaniałego.
Ale .. widzisz.. nie umiałam się nauczyć wyłączenia uczuć. I wiem, że tam gdzieś w głębi Ciebie one jeszcze są one żyją i nie śpią. Czekają tylko na odpowiedni moment a może odpowiednią osobę która je poruszy.
I nie wyrzekaj się tego.
Kocham Cię. I nigdy nie przestane się z Tobą kontaktować.
Jest mi ciężko w tym siedzieć. Ja chyba chce znowu coś poczuć i nie rozumiem swoich uczuć. Są strasznie dziwne.
Mam dość tego wszystkiego. Ale może dam radę coś zmienić. Jeżeli nie... cóż wiem co mnie czeka.
Proszę wybaczyć tą smętną notkę.