wtorek, 2 września 2014
I can see the stars...
Nie wiem co sie ze mna juz dzieje. Po prostu nie wiem.
Jak mam to nazwac,
Jak mam okreslic stan w jakim sie teraz znajduje?
Jakos tak nic nie ma sensu.
To co czuje, a to co mysle na ten temat.
Miedzy tym jest ogromna przepasc ktora sie nie konczy.
Boze, dlaczego?
Kocham sie w twoich oczach.
W ich odcieniu.
W tej odchlani ciemnosci, która posiadaja.
W nienaturalnie brazowych oczach niemal, ze czarnych.
W tym durnym usmieszku który zawsze mi dajesz.
W tych glupich docinkach.
W tym ze mimo tego zosatalam przez Ciebie zraniona to i tak chce byc blisko.
I wiem ze ty tez tego chcesz.
Nie wiem jak ty to robisz ale zawsze wiesz kiedy cie potrzebuje. Nawet jezeli ci tego nie mowie to i tak to wiesz.
I zawsze jestes wtedy blisko mnie, bym mogla oprzec glowe o twoim ramieniu i wylac kilka lez.
Albo po to bym mogla po prostu popatrzec w te twoje oczy.
hahahah... naprawde juz nie wiem o co chodzi z tym wszystkim.
Czuje odrzucenie. Ale i zaineresowanie.
Wczoraj wyjawilam ci to na glos ze mi zalezy i juz raczej nie przestanie. Wiec prosze nie wmawiaj mi tego wiecej, ze tak nie jest. Juz nie bede sie z tym kryla, bo to wiesz doskonale.
I jedyne co teraz chce to Ciebie tutaj, bo jakos mi samotnie i chyba smutno.
I chyba wpadlam w ta taka moja mala otchlan.
"I can see the stars"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz