czwartek, 14 lutego 2013

14 luty - Dzień Walentego



Gdy chciałam umrzeć kazałaś mi żyć.
Gdy chciałam żyć mówiłaś że wolisz mnie taką umierającą.
Teraz jest tylko milczenie. Teraz nie wiem jaką mnie wolisz, bo nigdzie cię nie ma.
A ja już nie potrafię sobie znaleźć miejsca.


Wszystko wraca. Każdej nocy wraca jedno wspomnienie z tamtych lat. Z tych ostatnich kilku miesięcy.
Z ostatniego roku.
Byłam bliska odejścia, usunięcia się wszystkim z drogi by mogli żyć swoim życiem. By nie musieli ignorować by nie musieli "się martwić"
I w kółko mówię cały czas o tym samym. Ale chyba to stało się taką moją udręką. Moją zmorą. Moim przeklętym życiem.

Dzisiaj jest 14 luty- Dzień Walentego (Walentynki)
A ja siedzę tutaj sama zamknięta w czterech ścianach piszę i co chwila gapię się na wyświetlacz telefonu, bo wciąż jakoś do mnie nie docierają te proste słowa od Ciebie które dostałam dziś rano. OD CIEBIE! Prędzej spodziewałabym się, że ktoś zrzuci mi na głowę doniczkę z kwiatem jak będę przechodziła koło bloku. Albo, że przez czarnego kota rozjedzie mnie samochód. Ale tego? Niee... Wciąż nie wierze.
Bo chyba ja nie chce wierzyć w to, że komuś może zależeć. No bo niby dlaczego mogłoby tak być heee... ?
Nikomu nigdy nie zależało. Wiec czemu tu i teraz  właśnie Tobie.
Tylko jest jeszcze jeden problem ja wciąż kocham.

I to właśnie Tobie moja A. Chce życzyć gorących Walentynek. Tak bardzo za Tobą tęsknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz