wtorek, 24 lutego 2015
Stonehaven.
Ten jeden wspolny dzien.
Te godziny na kamiennej plazy nad przejrzyscie bletkitnym brzegiem morza,
Ten widok te slonce i my.
My i godzinne rozmowy o niczym i wszystkim. Ten czas spedzony wspolnie.
Pamietam jak dzisiaj mimo tego, iz minal juz jakis czas.
Pamietam jaka byla piekna pogoda i jechalismy samochodem. Nie mialam zielonego pojecia dokad mnie zabierasz ale nie pytalam, bo ci ufalam i wiedzialam, ze przy tobie nie stanie mi sie krzywda.
Gdy dotarlismy na miejsce zaparlo mi dech w piersi. Bylo tak przepieknie i magicznie, ze myslalm, iz snie.
Slonce odbijalo swoje promienie od wody, ktora wygladala jakby byla pokryta diamentowymi krzysztalami. Wszystko w kolo sie mienilo.
I twoje oczy obserwujace moja twarza. Czulam na sobie twoj wzrok jakby chcial przejsc do wnetrza moich mysli.
I twoje oczy tak bardzo radosne i lsniace z zadowolenia. Zawsze wszystko przychodzilo ci z taka latwoscia, a szczegolnie uszczesliwienie mnie.
Te twoje oczy wciaz mi sie po nocach snia.
Pamietam gdy tak siedzielismy nad brzegiem.
Pamietam twoje dlonie na mych plecach, na moich ramionach i szyi
Pamietam ten uscisk w ktorym czulam sie taka bezpieczna jak nigdy w calym swoim zyciu.
Pamietam twoj zapach i pamietam jeszcze jak smakuja twoje usta.
Pamietam jeszcze to, ze kiedys dawalismy sobie szczescie.
Tak wielkie, ze czasami nie bylo sily aby je utrzymac i trzeba bylo gnebic nim innych.
A pamietasz ten piekny zachod slonca? Tak to byl najpiekniejszy zachod slonca, nie sadzisz?
Tak bardzo nie chcialam wtedy wracac. Tak bardzo chcialam zostac tam z Toba.
Ale bylo tak zimno i Twoja kurtka juz mnie nie grzala i Tobie bylo zimno. Czulam drgawiki na swoim policzku, ktory tak bardzo pasowal do twojej klatki. Mimo tego, ze ponoc moj uscisk ogrzewal cie wystarczajaco.
Dziekuje ci za ten piekny wakacyjny dzien, ktory z pewnoscia zostanie w mojej pamieci jeszcze przez dlugi, dlugi czas, bo nie chce o tym zapomniec i o tym co kiedys bylo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz