wtorek, 22 lipca 2014
TAK BARDZO!
Tak bardzo bałagan w głowie.
Tak bardzo pragnienie do życia.
Tak bardzo brak siły na wszystko.
Jestem szczęśliwa. Teraz w tej chwili. W tym momencie.
Pragnę żyć. Pragnę być. Mimo tego, że w moich myślach jest tak wielki bałagan. Mimo tego, że w tych myślach przeplatają się chwilę niechęci i braki siły do tego aby to dalej ciągnąć.
Moja Najukochańsza osobo na świecie. Moja Nadziejo
To do ciebie teraz kilka słów ode mnie.
Chce żebyś wiedziała, że mimo tego, iż milczę to nie znaczy, że nie chce się odezwać. Po prostu nie umiem tego zrobić. Tak po prostu nie potrafię teraz dobrać do siebie słów tak aby miały jakiś konkretny sens.
Moja Kochana Nadziejo. Masz wiedzieć to, że cię Kocham i że zawsze jestem i będę i mimo tego, iż milczę to nie znaczy, że mnie już nie ma.
Ja chyba jestem znowu na dole i nie wiem o co w tym wszystkim myśleć. Po prostu czuje taką pustkę w sobie. I zero myśli o kim kol wiek i czym kol wiek.
To boli, bo niby czuje to że chce żyć, i że chce być. Ale nie wiem jak mam to zrobić.
Boje się kochać. Boje się być. Boje się żyć.
Chce kochać. Chce być. Chce żyć.
Ale jak? Nadziejo proszę. Pomóż mi znowu znaleźć to co jest dobre i właściwe.
To jak powinno być.
Chce być.
Kochać
Żyć.
Jesteś dla mnie najważniejsza. Nikt inny tylko ty.
Gdy mi to napisałaś, to myślała, że chcesz odejść. Myślałam, że będzie tak jak moich ostatnich wakacji w Polsce. Gdy myślałam, że mnie zostawiłaś i odeszłaś na zawsze.
Pamiętam jak leżałam na polu próbując się do ciebie dobić. Dzwoniąc pisząc.
Była tylko pustka i cisza .
Leżałam, paliłam fajkę, piłam piwo i zalewałam się łzami. Nigdy nie wylałam ich tyle jak tamtego wieczoru.
Nadziejo Kocham Cię jak nikogo na świecie. To dzięki Tobie jestem i nie mam zamiaru z Ciebie zrezygnować NIGDY! Więc chce być blisko i zawsze !
Mimo, że milczę i nic z tym nie robię.
Czasami chciałabym abyś ty też się do mnie odezwała. Nie tylko ja .
Kocham Cię Moja Najdroższa Nadziejo!
"Żyje umierając każdego dnia. Jak kwiat więdnę i usycham" - Kocham Cię "VI"
niedziela, 13 lipca 2014
DAJ SZCZYPTĘ SIEBIE.
Daj mi szczęście i siłę do życia.
Do bycia.
Daj mi siłę by istnieć i być przy Tobie.
Daj mi siebie by przetrwać.
Daj mi chwile by pomyśleć.
Daj mi czas by chcieć.
Daj mi choć ćwierć tego co tak bardzo w Tobie kocham.
Daj mi wiarę w to, że juto będzie lepiej.
Daj mi choć trochę swojego czasu bym mogła się tobą nacieszyć.
Mój cichy czytelniku jesteś tutaj? Czy czytasz to co piszę? Czy rozumiesz to?
Chciałabym zobaczyć twoją reakcje gdy czytasz to wszystko co jest tu napisane.
Nie chce więcej pisać o tym jak mi zależy i ile bym dała za to co sprawi mi tak wielką radość jakiej nigdy nie miałam, ponieważ stanie się to już 15/07/2014 około 17:00
Będziecie tutaj ze mną. Ostatnim razem to wy mi pokazałyście jakie życie wiedziecie beze mnie w Polsce. Teraz ja wam pokaże jak żyje ja tutaj sama w Szkocji.
Zamknięta w ramach nowego lustra w którym ostatnio zaczęłam się dość często przyglądać samej sobie.
Jak się zmieniam i czy w ogóle to robię.
Nie wiem co to za uczucie we mnie siedzi. Po prostu tego nie rozumiem i tak bardzo mi przeszkadza. Właśnie przez to nie mogę zrozumieć samej siebie.
Jednak to nie ważne. Jak wszystko co piszę co mówię co czuje co myślę.
sobota, 5 lipca 2014
Tylko tyle chce.
Z całych sił dążę do tego aby być szczęśliwa. Aby znaleźć w swoim życiu. Aby codziennie nie upadać na to dno. Tak bardzo chciałabym wracać do domu w którym będzie ktoś na mnie czekał. Do domu w którym po moim powrocie, ktoś mnie przytuli i powie mi "jak dobrze, ze już jesteś".
Do domu w którym czuć miłość i pragnienie do bycia razem. Do takiego domu, który można nazwać domem.
Każdej nocy zwijam się w kłębek i tak bardzo pragnę by ktoś mnie przytulił, bo nocą zawsze jest najgorzej.
Jesteś sama w tym ciemnym pokoju i nie słyszysz nic oprócz tej przeklętej ciszy. Która tak bardzo wwierca ci się w głowę, że aż sprawia ból.
Która cię ogłusza i połyka w całości.
Rankiem gdy otwieram oczy mam nadzieje, że obudzę się obok osoby która będzie spała u mojego boku.
Która po otworzeniu oczu uśmiechnie się do mnie i ucałuje na dzień dobry. Chciałabym aby ktoś zrobił mi rano kawę z mlekiem, łyżeczką cukru i łyżeczką syropu waniliowego.
Tak bardzo nie chce być już sama. Nie chce .
Kiedyś pragnęłam zostać sama na wieczność. Teraz przeraża mnie myśl, że po pracy wrócę do domu, a tam jeszcze nikogo nie będzie. Gdy budzę się rano, a domownicy są już w pracy. Gdy robię sobie sama kawę i idę do salonu wypić ją samotnie.
Tak bardzo przerażają mnie te codzienne czynności które wykonuje od tak dawna.
Tak bardzo chce cię tutaj, żebyś po prostu był i się uśmiechał do mnie częściej. Byś zawsze pytał "co u ciebie?"
Muszę tu być codziennie aby chociaż przez ułamek sekundy widzieć twój uśmiech który sprawia mi tyle radości, który daje tyle szczęścia.
By zobaczyć twoja głupie miny które rozbawiają mnie do łez. Aby zobaczyć to jak bardzo lekceważący masz stosunek do swojego szefa, bo przecież jesteście kumplami.(Nie lubię gdy jesteście razem, bo wpędzacie mnie w zakłopotanie).
HAHAHAHAH... boże uświadomiłam sobie, że chyba mi zależy.
"Rozwiń skrzydełka,aniołku. A będziesz leciała tak wysoko jak zechcesz".- Dziękuje obiecuję, że polecę tak wysoko jak zechce!
Subskrybuj:
Posty (Atom)