sobota, 23 września 2017
Moja milosc
Witam!!! To znowu ja ta co miala tu nie zagladac.
Moja miłość.
Moja milosc jest taka że każdego dnia tak bardzo chciala bym dac w twarz mojejemu M. ze to jest az nie wyobrazalne. Kazdego jednego dnia chciala bym mu tak bardzo wywalic ze to jest az szok. Chciala bym go strzelic po twarzyzmieszac z blotem. Boniu czasami mam ochote zrobić mu taka krzywe. Zrobić wszystko aby bylo mu zle w zyciu. A później...
Przypominam sobie jak bardzo go kocham. Ile walczylam o to abysmy mogli być razem abysmy mogli byc szczesliwi. Abyśmy mogli budowac wspolne marzenia..
Abyśmy mogli je spelniac.
Kocham go tak bardzo ze to jest nie wyobrazalne. Zycie bym oddala za ta sama osobe której chce zrobić krzywde.
Dlaczego tak jest? Czy kiedyś ktos odpowie na to pytanie?
Coz ja moge powiedzieć moze nie mam racji, ale chyba właśnie wyraziłam moja definicję milosci.
Subskrybuj:
Posty (Atom)